Jesienią…

„Jesienią, jesienią sady się rumienią…” – pisała Maria Konopnicka. Jabłkowe sady od wieków wpisują się w krajobraz polskiej wsi, będąc jej dumą i źródłem codziennego pożywienia.

Dawniej jabłonie były nie tylko cennym zasobem żywności, ale też przedmiotem troski i dumy gospodarzy. Sady często otaczano płotem, a drzewa pilnowano przed złodziejami – jabłka były cenne, bo stanowiły zapas na zimę.

Zbierane starannie, często całymi rodzinami, jabłka trafiały do piwnic, komór i na strychy. Przechowywano je w skrzynkach, na słomie, w chłodnych pomieszczeniach, by jak najdłużej zachowały świeżość. Część owoców suszono – w piecach chlebowych lub na słońcu – tworząc zapas witamin na zimowe miesiące. Suszone jabłka dodawano do kompotów, zup, ciast, a zimą sięgano po nie jako prosty, lecz cenny smakołyk.

Informatorzy, którzy brali udział w badaniach terenowych „EtnoPodkarpackie”, często wspominali jabłko jako najważniejszą dekorację świątecznego drzewka, dzięki której pachniało w całym domu.

W kulturze ludowej jabłko miało też znaczenie symboliczne – było znakiem zdrowia, płodności i gościnności. W wielu regionach Polski jabłonie sadzono przy domach jako znak dobrobytu i nadziei.

W zbiorach naszego muzeum znajduje się płaskorzeźba w drewnie zatytułowana „Zrywanie jabłek”, wykonana przez Franciszka Świdra w 1963 roku. Serdecznie zapraszamy na wystawę czasową „Skarbony pamięci”, gdzie prezentowana jest również inna, niezwykle ciekawa rzeźba z motywem jabłoni — pełna symboliki i skłaniająca ku refleksji.

Skip to content