Uważaj, kiedy się kąpiesz….

W dzień tak upalny jak dziś, wprost marzy się o pływaniu. Dawniej jednak z kąpielami w jeziorach związane były wierzenia w istoty demoniczne, zwane utopcami, topielcami, topielnikami, toplecami lub topiecami.

Topielcem mogła stać się dusza dziecka zmarłego przed chrztem, dusza człowieka, który popełnił samobójstwo przez utopienie lub dusza osoby, która utonęła kąpiąc się przed nocą świętojańską. Utopiec zamieszkiwał w stawach i rzekach, w miejscach trudno dostępnych, gdzie następuje skrzyżowanie się cieków wodnych lub występują jamy. Rzadko go widywano, jego obecność poznawano po kręgach rozchodzących się po tafli wody lub odgłosach pluskania. Zależnie od miejscowości opisywano go jako człowieka pokrytego łuską, chłopca z dużą głową, człowieka z włosami długimi aż do ziemi, chłopca ubranego na czerwono lub biało albo posiadającego słomiany kapelusz. Z jego odzienia nieustannie kapała woda. Topielec mógł również zamieniać się w ładne zwierzę domowe (np. konia), którego uroda zachęcać miała człowieka do wejścia do wody. Demon ten najczęściej topił zwierzęta lub ludzi.

Nie brakowało również historii humorystycznych, jak ta, którą usłyszał Antoni Saloni w  Ropczycach (1892 r.) o utopcu, chodzącym po wsi i robiącym zakupy. Topielnik ten płacił srebrnymi monetami, które po jakimś czasie zmieniały się w końskie łajno. W okolicach Przeworska topielec podobno pożyczał zapałki do podpalenia fajki od gospodarzy mieszkających w pobliżu wody, gdy mu odmawiano groził mieszkańcom wsi, że podpali ich domostwa.

Bardzo ciekawe jest to, że mieszkańcy podkarpackich wsi wierzyli, iż dopiero po dniu św. Jana można bezpiecznie zażywać kąpieli. W wigilię swojego święta (z 23 na 24 czerwca) św. Jan  miał bowiem chrzcić wodę. Po tym dniu można wiec już było bezpiecznie kąpać się w jeziorach i rzekach, nie narażając się na spotkanie z topielcem. Nadal jednak obowiązywał zakaz kąpania się w niedziele i święta, a za niebezpieczne uważano kąpanie się w południe (jeśli jakiś śmiałek się na to decydował, to przed wejściem do wody trzykrotnie czynił znak krzyża). Uważano również, że nie powinno się pływać łódką w dni świąteczne.

K. Ruszel, Leksykon kultury ludowej w Rzeszowskiem, Rzeszów 2004. 

Skip to content