Burzliwe dzieje maszyny do szycia

Wśród znalezisk archeologicznych z czasów paleolitu znajdują się igły wykonane z ości i kości zwierząt. Od najdawniejszych czasów, aż do 1830 r. szyto ręcznie. Zawodowy szwacz potrafił wykonać trzydzieści ściegów na minutę. Była więc to praca żmudna i czasochłonna. Przełom nastąpił w 1830 r. gdy Barthélemy Thimmonier- krawiec z Lyonu skonstruował maszynę do szycia, która wykonywała dwieście ściegów na minutę. Wynalazek zyskał uznanie francuskich władz, Thimmonierowi zlecono szycie mundurów dla wojska. Aby sprostać zadaniu wynalazca powiększył zakład, w ruch poszło osiemdziesiąt maszyn. Thimmonier nie zbił jednak majątku dzięki owemu zamówieniu, ponieważ jego zakład został zdemolowany przez rozwścieczony tłum szwaczy, którym jego wynalazek odebrał pracę. Odkrywca ledwo przeżył to wydarzenie, uciekł do Amplepuis gdzie umarł w nędzy.

W 1846 r. bostoński mechanik Elias Howe opatentował maszynę, która wykonywała 250 ściegów na minutę. Zakrzywiona igła poruszała się w poziomie. Mechanizm poruszany był za pomocą ręcznej korbki, a materiał trzeba było przesuwać ręcznie. Wynalazca sam zajął się reklamą, odwiedzał producentów i demonstrował swoją maszynę, inwestorów jednak nie zachęcił, odstraszała ich cena maszyny (szacowana na 300 dolarów) oraz lęk przed reakcją szwaczy.

Trzy lata później w sklepach na Manhattanie, za 100 dolarów, można było kupić maszynę do szycia Isaaca Singera. Mechanizm poruszany za pomocą pedału wprawiał w ruch prostą igłę poruszającą się w pozycji pionowej. Ponadto maszyna posiadała stopkę, która przytrzymywała i przesuwała materiał, co znacznie ułatwiało i przyspieszało pracę. Tym razem wynalazek przyniósł zysk, nie tylko Singerowi, ale i Eliasowi Howe, który w 1853 r. wygrał z Singerem ciągnący się przez kilka lat proces o naruszenie patentu (dotyczący w zasadzie nie samej maszyny, a podwójnego ściegu, który wykonywał zarówno wynalazek Howe’a, jak i Singera). Howe otrzymywał tantiemy od każdej wyprodukowanej maszyny (ok. 4000 dolarów tygodniowo!).

Na wystawie „Na co dzień i od święta” zobaczyć można nie tylko maszynę do szycia firmy Singer  wyprodukowaną w 1905 r. w USA, ale również wykonaną ok. 1914 r. w Jeleniej Górze sygnowaną H. Knauer.

Skip to content