Chrystus Frasobliwy z Zabratówki

Chrystus Frasobliwy, tak charakterystyczny dla polskiej sztuki ludowej, to wizerunek umęczonego i zadumanego nad człowieczym losem Jezusa, siedzącego i podpierającego ręką głowę. Zgodnie z przekazami apokryficznymi na jednym z utrwalonych wizerunków, na kolanach lub pod stopami Chrystusa spoczywała czaszka. Gdy po dotarciu na Golgotę Chrystus usiadł czekając na ukrzyżowanie, w tym czasie żołnierze kopali dół na krzyż i natrafili na kości – według legendy w tym miejscu miał się znajdować grób praojca Adama. Historia zbawienia zataczała w ten sposób koło.

Ten typ ikonograficzny narodził się pod koniec XIV wieku pod wpływem rozwijającej się nowoczesnej pobożności pasyjnej zwróconej ku Jezusowi jako cierpiącemu człowiekowi. Poznanie człowieczeństwa Chrystusa prowadzić miało do poznania samego Boga. Wizerunki Chrystusa bolejącego spopularyzowane w renesansie włączano w Kościele katolickim do nabożeństw wielkopostnych symbolicznie odtwarzających drogę Jezusa na Golgotę zwanych Drogą Krzyżową. Jednakże, gdy w XVII wieku ustalano kanon czternastu stacji Drogi Krzyżowej, motyw zadumanego siedzącego Chrystusa nie znalazł w nim miejsca. Mimo to, przetrwał jednak aż do dzisiaj we wrażliwości sakralnej kultury ludowej.

Rzeźba Chrystusa Frasobliwego

W pojęciu ludowym Frasobliwy ucieleśnia Boga rozumiejącego ludzkie biedy i troski, martwi się upadkiem grzeszników i ocali ludzkość. W dniu Sądu Ostatecznego okaże wszystkim, nikogo nie wyłączając, swoje miłosierdzie. Liczne legendy opowiadają o tym, jak Chrystus zafrasował się przed śmiercią na krzyżu nad losem swoim i świata. Chrystusa Frasobliwego można uznać za symbol polskiej sztuki ludowej, a nawet jedną z wizytówek polskości. Zawsze smętne oczy Frasobliwego, patrzącego „na ten padół ziemskich krzywd i niedoli” z kapliczek i ze słupów przydrożnych, nadają polskiemu krajobrazowi szczególny melancholijny wyraz.

Obecnie, nawet bez bliższej znajomości tradycyjnej kultury ludowej, trudno jest wyobrazić sobie polski krajobraz bez przydrożnych kapliczek, również tych z postacią Chrystusa Frasobliwego, tak silnie Jego obecność wrosła w nasz pejzaż kulturowy i religijny. Symbolicznym uznaniem jej wartości dla kultury polskiej było zaproszenie w 1935 roku znanego rzeźbiarza ludowego Jędrzeja Wowro do Spały na centralne dożynki i wręczenie przez niego wyrzeźbionej w drewnie figury Chrystusa Frasobliwego prezydentowi Ignacemu Mościckiemu z przeznaczeniem jej na ołtarz polowy.

„Frasobliwy” inspirował i również współcześnie inspiruje artystów, zarówno ludowych jak i profesjonalnych (rzeźbiarzy, malarzy, a także poetów, m. in. ks. Jana Twardowskiego).

 

Jezu Frasobliwy
na przekór wszystkim
bez parasola na deszczu
z gołymi kolanami
słaby bo bezstronny
nieśmiały jakbyś debiutował wierszem
z prośbą o prostotę
samotny bo spokrewniony ze światem
pewnie martwią Cię ludzie
którzy są jak katechizm
na każde pytanie
muszą mieć koniecznie odpowiedź

Jan Twardowski, Modlitwa

 

Rzeźby przedstawiające ten typ wizerunku Chrystusa posiada w swoich zbiorach również nasze Muzeum – kilka z nich znajduje się aktualnie na wystawie „Odchodzące ślady zatrzymać w pamięci”. Jedną z nich jest XIX-wieczna figura Chrystusa Frasobliwego wyrzeźbiona w drewnie przez nieznanego wykonawcę, która pierwotnie znajdowała się w kapliczce usytuowanej na posesji Michała Rzyma w Zabratówce (gm. Chmielnik). Długotrwałe narażenie na szkodliwy wpływ warunków atmosferycznych spowodowało zły stan techniczny obiektu, dlatego kapliczka ta została rozebrana jeszcze przed II wojną światową. Rzeźba ta do Muzeum w Rzeszowie trafiła w 1967 r. drogą wymiany za metalowy krucyfiks (zakupiony w sklepie „Veritasu”).

 

 

Tutaj można zobaczyć w technice 3D:

 

Wystawę tę będzie można zwiedzać do końca maja. Zapraszamy!

 

 

Inga Kunysz

Skip to content