Stanisława Synowiecka – nauczycielka taka jak inne (a może nie?)
Od wielu już lat dzień 14. października to Dzień Nauczyciela, który symbolicznie jest okazją do podziękowań dla nauczycieli, dyrektorów i wszystkich ludzi szkoły. To też okazja do wspomnienia tych nauczycieli, którzy wyróżnili się czymś więcej niż tylko sumiennym wypełnianiem swoich obowiązków.
Taką nauczycielką była bez wątpienia Stanisława Synowiecka. W zbiorach archiwum Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie przechowywany jest napisany przez nią w 1964 r. „Pamiętnik nauczycielki”. Jego lektura skłania do refleksji nad losem, który nie szczędził jej ciosów, zwłaszcza w latach II wojny światowej, choć i później („za władzy ludowej”) nie było jej łatwo żyć i pracować, gdyż tzw. „przedwojenni” nauczyciele byli wówczas bardzo często prześladowani i zwalniani bez powodu z pracy. Spotkało to i Stanisławę Synowiecką. W grudniu 1950 r. (wraz z trzema innymi nauczycielkami) dostała wypowiedzenie i musiała – po 42 latach – odejść z pracy w szkolnictwie.
W czasach, gdy pracowała w szkole im. Św. Scholastyki w Rzeszowie (jeszcze przed I wojną światową), namówiła swoje uczennice (z których większość pochodziła z okolic Rzeszowa) do zbierania i odrysowywania różnych wzorów haftów, stosowanych przy ozdabianiu ubiorów odświętnych, w miejscowościach w których mieszkały. Dzięki jej zaangażowaniu powstał bogaty wzornik, będący dziś prawdziwą skarbnicą wiedzy na temat haftu rzeszowskiego.
W późniejszym czasie, gdy podjęła pracę w szkole w Trzcianie, zdołała przekonać swoje podopieczne do podobnego zadania – dziewczynki przygotowały bogaty zestaw próbek koronek (wykonanych rozmaitymi technikami), takich, jakie wykorzystywane były do upiększania różnych elementów strojów, pościeli, obrusów, jak również do wykonywania np. firanek (piękne koronki szydełkowe).
Wzorniki te (haftów oraz koronek) trafiły po latach do zbiorów naszego Muzeum. Obecnie wiele z tych pieczołowicie gromadzonych próbek koronek zobaczyć można na naszej wystawie stałej „NA CO DZIEŃ I OD ŚWIĘTA”. Zapraszamy do Muzeum!