Św. Hubert – patron nie tylko myśliwych

Każdego roku w dniu 3. listopada koła i organizacje łowieckie hucznie obchodzą wspomnienie św. Huberta. Kim w rzeczywistości był ich patron wie jednak niewielu…

Św. Hubert urodził się w 655 roku w Gaskonii jako potomek królewskiego rodu Merowingów. Zamiłowanie do polowania odziedziczył po swoim ojcu, któremu często towarzyszył na łowach. Według tradycji w młodości Hubert miał być zapalonym myśliwym, całe dnie spędzał na koniu ścigając po lesie dziką zwierzynę. Legenda głosi, że polującemu w Górach Ardeńskich w Wielki Piątek 695 r. Hubertowi objawił się dorodny biały jeleń, w którego rozłożystym porożu jaśniał gorejący Krzyż (najpiękniejsze chyba przedstawienie tej sceny spotkania z jeleniem namalował Jan Bruegel w postaci „Widzenia św. Huberta”).

Miał wtedy usłyszeć głos samego Chrystusa nakazujący mu by porzucił niezwłocznie pogaństwo i krwawe łowy i przeszedł na Bożą służbę – udał się do Lamberta, biskupa Maastricht. Przejęty objawieniem, uczynił, jak mu głos nakazał – porzucił światowe życie i udał się do wspomnianego Maastricht, gdzie studiował wiedzę kanoniczną, a następnie prowadził działalność misjonarską w Ardenach i Brabancji. Po śmierci swego nauczyciela sam został biskupem Maastricht. Jego misyjnej pracy zawdzięczać mogą mieszkańcy lesistych Ardenów swoje już we wczesnym średniowieczu spotkanie z Chrystusem. Czynił wiele dobra, miał moc uzdrawiania z chorób, godził zwaśnione strony. Zmarł 30 maja 727 roku, pochowany został w kościele Św. Piotra w Liege. Sława jego uzdrowicielskich czynów rozchodziła się po całym masywie Ardenów, po Brabancji, gdzie do dnia dzisiejszego święty ten posiada liczne miejsca kultu, a pod jego wezwaniem powstawały tam liczne kościoły i klasztory.

Kult św. Huberta – patrona myśliwych rozpoczął się szerzyć od czasów renesansu.
Z francuskojęzycznych Niderlandów i z samej Francji rozprzestrzenił się po całej Europie.

Na ziemie polskie kult tego świętego trafia już w XV wieku (a przynamniej na ziemie północne Polski), o czym świadczy istnienie pod jego wezwaniem bractwa religijnego w Chełmży. W Rzeczypospolitej kult św. Huberta – jako patrona myśliwych – umocnił się w epoce saskiej. Zarówno August II jak i August III byli zapalonymi myśliwymi.
Do kultury i obrzędowości myśliwskiej weszły na trwałe tradycje Mszy św. hubertowskiej, inaugurującej łowy.

O taką Mszę upominał się Sędzia w „Panu Tadeuszu” „…Do księdza plebana dać znać – dodał pan Sędzia – żeby jutro z rana Mszę miał w kaplicy leśnej: króciuchna oferta. Za myśliwych, msza zwykła świętego Huberta.

Zapewne taka msza nie raz odprawiana była w kaplicy pw. św. Huberta w Miłocinie (obecnie dzielnica Rzeszowa), zwanej też kaplicą myśliwską. Wybudowana ona została w latach 1741-1746 z inicjatywy Jerzego Ignacego Lubomirskiego, jednego z majętniejszych magnatów polskich, jako dziękczynienie po szczęśliwym zakończeniu niefortunnej przygody podczas polowania, w której jej fundator omal nie stracił oka. Kaplicę wybudowano w lesie, w otoczeniu dąbrowy, ulubionego miejsca polowań panów na Rzeszowie.

Obiekt ten powstał pod nadzorem architekta Karola Henryka Wiedemanna, w czasie jego pobytu na dworze Lubomirskich w Rzeszowie (na podstawie projektu wzorowanego na pracach Tylmana z Gameren, formą bowiem przypomina obiekty jego autorstwa).

W 1745 r. wnętrze kaplicy ozdobiono późnobarokową polichromią przedstawiającą Adorację Trójcy Świętej (na sklepieniu) oraz Wizję św. Huberta (we wnęce arkadowej ściany bocznej). Malowidła te posiadają wysoką wartość artystyczną, prezentują malarstwo ścienne o charakterze dworsko-sakralnym. Po upadku latyfundium Lubomirskich w k. XVIII w. kaplica została zapomniana, ok. poł. XIX w. była już mocno zdewastowana – co widać na litografii M. B. Stęczyńskiego z 1846 r. W 2. poł. XX w. przez pewien czas kaplica funkcjonowała jako kościół parafialny w Miłocinie. Od pocz. XXI w., po wybudowaniu nowego kościoła parafialnego, stoi nieużytkowana.

Jest to unikatowy obiekt tego typu w Polsce, jeden z najcenniejszych przykładów sztuki barokowej na Podkarpaciu, bez wątpienia jeden z ważniejszych obiektów architektury powstałych w okresie działań mecenatu Lubomirskich, o wysokiej wartości w skali regionu.

 

Myśliwi budowali często poświęcone temu świętemu niewielkie kapliczki leśne. Oprócz kaplic myśliwi polscy fundowali swemu patronowi obrazy, witraże, ołtarze kościelne. Jednym z większych przedsięwzięć myśliwskiej braci była wszczęta w 1911 roku akcja na rzecz ufundowania w lwowskim kościele p.w. św. Elżbiety ołtarza ku czci św. Huberta (centralne miejsce zajął tu obraz pędzla Kazimierza Sichulskiego – otaczająca na obrazie jelenia św. Huberta zgraja psów była nawet obiektem zgorszenia niektórych pobożnych lwowianek).

 

Opisy widzenia św. Huberta, obrzędowość, przysłowia z łowiectwem związane choćby te zapisane przez W. Pola w Roku myśliwca: „Kiedy swego czasu Goły las nastaje Święty Hubert z lasu cały obiad daje” (oczywiście, że cały bo żywi mięsem z upolowanej zwierzyny) trafiały do literatury polskiej, malarstwa, rzeźby (H. Rzewuski, W. Pol, A. Mickiewicz, J. Kossak, X. Dunikowski).

W ikonografii św. Hubert najczęściej przedstawiany jest podczas swego niezwykłego objawienia w lesie. Do najbardziej udanych przedstawień patrona myśliwych należy z pewnością obraz Jerzego Kossaka zatytułowany „Widzenie św. Huberta” – na Międzynarodowej Wystawie Łowieckiej w Berlinie w 1937 r. praca ta została wyróżniona złotym medalem.

Inga Kunysz

 

Modlitwa do św. Huberta

„Święty Hubercie, Patronie myśliwych i leśników, polecam się w szczególny sposób Twojej opiece i proszę, abyś swoim wstawiennictwem przed Bogiem wspierał mnie we wszystkich potrzebach. Wyjednaj mi łaskę naśladowania Twoich cnót. Kieruj moim umysłem, prowadź moje oczy i ręce, abym wypełniał swoje zadania zgodnie z prawem Stwórcy.
Strzeż mnie od złych przygód i doprowadź do zbawienia wiecznego. Amen”

 

Z okazji święta swojego Patrona Polski Związek Łowiecki przygotował mapę polskich miejscowości, w których znajdują się relikwie św. Huberta:

Mapka z relikwiami św. Huberta

 

 

Skip to content