Gwardia Narodowa z Dębowca

Jeden z najstarszych oddziałów Wielkanocnej Straży Grobowej zwana Gwardią Narodową.  Założona w 1772 roku w czasie konfederacji barskiej, brała udział w najważniejszych wydarzeniach historycznych XIX wieku. Gwardziści uczestniczyli w legionach Dąbrowskiego, w powstaniach listopadowym i styczniowym.

Gwardia występowała w Wielkim Tygodniu, w uroczystościach Bożego Ciała, w obchodach 3 Maja, oraz okazjonalnie w czasie wizyt dostojników państwowych i kościelnych. Oddział liczył 24 osoby, wśród nich byli rotmistrz, chorąży, dobosz i czterech sierżantów, którzy rozprowadzali wartowników.

Pierwotnie mundurem gwardii był strój mieszczański uzupełniony dodatkami imitującymi wyposażenie wojskowe. Noszono czarne czamary i szerokie czarne spodnie wpuszczane w cholewy wysokich butów. Czamary przepasywano białymi płóciennymi pasami usztywnionymi kartonem. Z tyłu do pasów przytroczone były imitacje ładownic wykonane z lakierowanego na czarno drewna, przez prawe ramię przechodził pas przytrzymujący szablę. Do munduru noszono ciemnoczerwone wysokie rogatywki z czarnym barankowym otokiem. Uzbrojenie stanowiły szable oraz jedno i dwururki tak zwane kabzlówki nabijane stemplem

Dowodzący oddziałem rotmistrz wyróżniał się okazalszymi epoletami, przepasywał się litym pasem słuckim, na którym wiązał w kokardę seledynową szarfę. Mundur jego uzupełniały kremowe rękawice.

Gwardia miała sztandar z 1848 roku, na którym z jednej strony widniał wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej, po drugiej wyszyty srebrną nicią orzeł bez korony.

Z biegiem czasu w umundurowaniu zaszły zmiany. Zamiast rogatywek noszono kapelusze austriackiej żandarmerii z charakterystycznym pękiem kogucich piór. Przed 1914 rokiem wprowadzono mundury będące rekonstrukcją munduru Gwardii Narodowej z 1848 roku. Były to ciemnogranatowe bluzy podobne do czamary. Sięgały do kolan, miały czerwone kołnierze i mankiety oraz epolety obszyte biało-czerwoną frędzlą. Rotmistrz nosił epolety srebrne. Spodnie, w tym samym kolorze, co bluzy, były szerokie, wpuszczone w cholewy wysokich butów. Nakryciem głowy było czako z czarnym barankowym otokiem i paskiem z białej plecionki tzw. minerwy, u rotmistrza srebrnej. Czako zwieńczała tulejka z pękiem piór. Rotmistrz i sierżanci nosili pawie pióra, pozostali indycze. Rotmistrz przy tulejce miał wyszyty srebrną nicią bukiecik i wpiętego srebrnego orła.

W okresie międzywojennym stare strzelby wymieniono na karabinki kawaleryjskie, które gwardia otrzymała od prezydenta RP Wojciechowskiego podczas jego wizyty w Jaśle.

Na znak żałoby w Wielki Piątek zamiast piór przy czapkach noszono gałązki jedliny, sztandar zaś chowano w pokrowiec przepasany czarną szarfą. Również rotmistrz miał przez pierś przepasaną czarną szarfę.

Okres żałoby kończył się z chwilą uderzenia dzwonów na gloria w Wielką Sobotę. Wtedy to po nabożeństwie oddział prezentował broń, dobosz cicho uderzał w werbel, a trębacz odgrywał sygnał. Po poświęceniu wody i ognia oddział udawał się do „kasarni” w rynku i już w pełnej gali powracał do kościoła.

W pierwszy i drugi dzień świąt gwardia oddawała kilkakrotnie salwy: na rozpoczęcie mszy św., podczas czytania Ewangelii, na sanctus, na podniesienie i w czasie komunii. Po sumie oddawano przed plebanią salwę dla proboszcza, który potem podejmował oddział krótką gościną. Po południu te same honory oddawano rotmistrzowi i znaczniejszym obywatelom miasteczka.

W poniedziałek wielkanocny gwardia brała udział w nieszporach zwanych Emaus. Już po świętach, w dzień powszedni, odprawiana była „msza gwardyjska”, po której urządzano gościnę za pieniądze zebrane podczas składania życzeń.

Gwardia działała do II wojny światowej. W obawie przed Niemcami broń i mundury zostały zniszczone. Reaktywowana została w 2002 roku. Liczy obecnie 15 osób, w tym komendant, chorąży i dobosz. Noszą granatowe mundury z czerwonymi lampasami, mankietami i epoletami, oraz wysokie czerwone czaka. Ze starego wyposażenia pozostał tylko sztandar.

Materiały zebrane przez Barbarę Olejarz podczas badań terenowych przeprowadzonych w 2012 r. w ramach projektu „Turki – podkarpaccy strażnicy tradycji wielkanocnych”.

Skip to content