Męski niezbędnik

Znaleziska archeologiczne sprzed 20 tysięcy lat dowodzą, że już nasi praprzodkowie próbowali pozbyć się zarostu. Pierwszymi narzędziami, którymi się golono były prymitywne brzytwy wykonane z krzemieni lub muszli. O ileż doskonalsze musiały być te, wykonane z metalu, które pojawiły się w epokach brązu i żelaza.

W starożytnym Egipcie mężczyznę pochodzącego z wyższej warstwy społecznej poznać można było po gładko ogolonej twarzy. W grobach faraonów archeolodzy znajdowali komplety brzytew. Również starożytni Grecy dbali o to aby golić się każdego dnia. Rzymianie natomiast uznawali to za wyraz zniewieścienia, ale golili się przed bitwami.

Indianie wyskubywali włosy z brody za pomocą muszli małż (używając ich jak pęsety). Do Ameryki brzytwy przywieźli Europejczycy.

Z racji tego, że posługiwanie się brzytwą było trudne i czasem kończyło się boleśnie, przez wiele stuleci próbowano wymyśleć urządzenie prostsze w obsłudze. Francuski fryzjer Jean Jacques Perret w 1762 r. zaprezentował brzytwę ulepszona o metalowy pasek zamontowany wzdłuż ostrza, który ograniczał ruchy brzytwy w płaszczyźnie pionowej.

Dopiero pod koniec XIX w. w amerykanie wymyślili  tzw. „maszynki do golenia” – ostrze umieszczone na prostopadłym uchwycie (były wygodniejsze w użyciu,  ale trzeba było je regularnie ostrzyć, podobnie jak brzytwę).  W 1895 r. King Gillette (komiwojażer i wynalazca) zaprojektował żyletkę. Od pomysłu do wykonania droga nie zawsze jest prosta. Inżynierowie z nie wierzyli w możliwość wyprodukowania ostrza o grubości bibuły, jedynie profesor William Nicerson z Massachuset Institute of Technology zainteresował się tym pomysłem. Dopiero w 1903 r. ruszyła sprzedaż pierwszej partii maszynek i żyletek. Był to towar rozchwytywany. Rząd USA przystępując do I wojny światowej zamówił 3,5 mln maszynek i 36 mln żyletek na potrzeby wojska. Dzięki armii wynalazek rozpowszechnił się na całym świecie.

Jeden z żołnierzy, który otrzymał golarkę i żyletkę w czasie służby wojskowej, Jacob Schic marzył często podczas wojny o golarce, która nie wymagałaby użycia mydła i wody. Po demobilizacji zaczął pracować nad „sucha golarką” – jak sam ją nazywał. Była to golarka elektryczna, wynalazca miał spory problem z silnikiem, nad którym pracował pięć lat. W 1923 r. powstał wzór do patentu. Z powodu braku kapitału i małego zainteresowania inwestorów Schic sprzedał pierwszą golarkę elektryczną w 1931 r. ale trzeba było kilku lat, aby nowy wynalazek stał się towarem rozchwytywanym.

W 1940 r. firma Remington wypuściła golarki dla kobiet!

Na wystawie „Na co dzień i od święta” znajdują się przedmioty służące do golenia przywiezione przez Jana Nowaka z Sokołowa Małopolskiego z emigracji.

Źródło: „Niezwykłe dzieje zwykłych rzeczy, Charles Panati, Warszawa 2004

 

Skip to content